Zatoka Ha Long z Cat Ba
Wietnam słynie z zapierających dech w piersi widokach. Planując podróż do północnej części kraju trzeba na swojej mapie zaznaczyć to miejsce.
Jak zorganizować rejs po zatoce Ha Long?
Firm do organizacji rejsu po zatoce Ha Long na wyspie Cat Ba, czy w Hanoi, nie brakuje. Wszyscy reklamują się, nieskalanymi opiniami, gwiazdkami na tripadvisorze i luksusowymi pokładami łodzi. Zrobiliśmy szybki research na tripadvisorze czytając kilka stron opinii. Wytypowaliśmy biura, z którymi moglibyśmy się udać na rejs. Startowaliśmy z Cat Ba, a przy wyborze organizatora braliśmy pod uwage czas trwania wycieczki, stan łodzi i jak się okazało poza sezonem, również ilość zapisanych na rejs osób.
Idąc do punktu byliśmy przygotowani na to, że jak to w Azji bywa, miła obsługa z uśmiechem na twarzy będzie nam mówić dokładnie to co będziemy chcieli usłyszeć. Trzeba wziąć na to poprawkę przy rezerwacji, puszczając pewne rzeczy mimo uszu i kierować się głównie opiniami klientów 😉
Ku naszemu zaskoczeniu, w biurze była co prawda miła obsługa ale również bardzo konkretna. Dodatkowo według zapisów, godzinę przed zamknięciem biura na jutrzejszy rejs bylo zapisanych dokładnie 6 osób, co gwarantowalo nam niemal prywatną łódź, która mieści 65os. Po krótkim wywiadzie zostawiliśmy po $25 od osoby i bylismy gotowi na wycieczkę.
Zbiórka była pod biurem o 8 rano. Wychodząc z hotelu padał deszcz, podobnie jak dzień, dwa i trzy wcześniej… Na Cat Ba spędziliśmy już trochę czasu więc byliśmy do tego przyzwyczajeni. Zazwyczaj o 11 przestawało padać i była dobra pogoda do działania.
Przychodząc pod biuro od razu byliśmy zadowoleni, że tak mało osób czeka na rejs, dokładnie 9 osób + nasza dwójka. Z miejsca spotkania mieliśmy transfer do portu i stamtąd wyruszyliśmy w kierunku zatoki naszym promem, który faktycznie był nowy.
Rejs trwał około 6 godzin. W czasie rejsu był poczęstunek oraz smaczny obiad. Dużo owoców morza, w takiej ilości, że każdy najadł się i jeszcze sporo zostało. Na pokładzie można było kupić zimne piwo, ale trzy razy droższe niż w sklepie, przy ograniczonym budzecie można się pokusić o własny zapas ;). Cały rejs był bardzo spokojny. Mogliśmy podziwiać widoki. Nawet lekka mżawka na początku nam nie przeszkadzała.
W międzyczasie byliśmy w pływającej wiosce rybackiej. Kapitan pokazał nam rybę, która według niego miała mieć 3m długości, na nasze oko były max 2m. Ale faktycznie była duża.
Następną atrakcją były kajaki. Pływaliśmy około 1.5h po zatoce. Bardzo przyjemne doświadczenie. Czasami udało nam się wypatrzeć jakieś małpki na brzegu czy metrową jaszczurkę wygrzewającą się na pionowej ścianie. Przy odrobinie szcześcia można nawet zaobserwować gatunek zagrożony, ale to nie byl ten dzień niestety.
Później zatrzymaliśmy się koło pięknej mikro plaży i mieliśmy przerwę na pływanie i skoki z pokładu. Oficjalnie łodzi nie mogą stacjonować przy plażach i w zadnym planie wycieczki nie będzie takiego punktu programu. jednak zawsze jest przewidziany przystanek na pływanie i mozna dotrzeć tam wpław.
Gdy odpływaliśmy od miejsca przystanku w wodzie widzieliśmy sporo dużych meduz. Dobrze, że po fakcie, inaczej nie wchodziłoby się tak chętnie do wody. Kapitan poinformował nas, że wraz z załogą, dokładnie wiedzą gdzie pływają meduzy. Została nam godzina na leżakowanie na dachu promu i transfer do punktu spotkania. Jak nie przepadamy za wyjazdami zorganizowanymi, tak ten oceniamy na ‘powyżej oczekiwań’. Może przez to, że nie było innych turystów tylko cisza, spokój i natura.
Ile kosztuje rejs po zatoce Ha Long?
Wyruszaliśmy z wyspy Cat Ba. Byliśmy pod koniec maja czyli już po sezonie.
Reasumując rejs kosztował nas $25. W cenie:
- poczęstunek
- obiad
- kajaki
- pływająca wioska rybacka